Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

Na linii ognia

Obraz
    Starość wybitnie nie udała się Panu Bogu a „we all read dead people” jak głosi napis na Głównej Księgarni Naukowej na Podwalu. W końcu jesteśmy tu na chwile, nic nie jest wieczne a frytki z maka są z ziemniaków- bla, bla, bla jeden, wielki wypierdzony z dupy bełkot, dla usprawiedliwienia zapierdalającego czasu i pocieszenia się trochę, że to ostatnia porcja tych skurwiałek pod złotymi łukami a od jutra obietnica ciśnięcia Chodakowskiej do końca swojego żywota.  Marzeniem moim jest starzeć się z kimś równo, wiadomo najlepiej z jakimś mężczyzną w moim wypadku. Typem, który za 30 lat weźmie w dłonie moją skiereszowaną zmarszczkami twarz i powie, że nadal zajebista ze mnie dupa. Gościem dla którego będę goliła cipkę mimo upływających dni a on nie utraci poczucia humoru nawet jeżeli już mu nic nie drygnie, to niech mnie chociaż bawi. Chciałabym zwolnienia tempa, spokojnego zasiadania do porannej kawusi i lodzika. Do dojrzałej, nieskrepowanej namiętności zbudowanej na lata